MIASTO KOŚCI
Autor: Cassandra Clare
Tłumaczenie: Anna Reszka
Wydawnictwo: Mag
Wydanie polskie: 6/2009
Rok wydania oryginału: 2007
Liczba stron: 528
Opis :
Tysiące lat temu, Anioł Razjel zmieszał swoją krew z krwią mężczyzn i
stworzył rasę Nephilim, pół ludzi, pół aniołów. Mieszańcy człowieka i
anioła przebywają wśród nas, ukryci, ale wciąż obecni, są naszą
niewidzialną ochroną. Nazywają ich Nocnymi Łowcami. Nocni Łowcy
przestrzegają praw ustanowionych w Szarej Księdze, nadanych im przez
Razjela.
Ich zadaniem jest chronić nasz świat przed pasożytami, zwanymi demonami,
które podróżują między światami, niszcząc wszystko na swej drodze. Ich
zadaniem jest również utrzymanie pokoju między walczącymi mieszkańcami
podziemnego świata, krzyżówkami człowieka i demona, znanymi jako
wilkołaki, wampiry, czarodzieje i wróżki. W swoich obowiązkach są
wspomagani przez tajemniczych Cichych Braci. Cisi Bracia mają zaszyte
oczy i usta i rządzą Miastem Kości, nekropolią znajdującą się pod
ulicami Manhattanu, w której leżą zmarli Łowcy. Cisi Bracia prowadzą
archiwa wszystkich Łowców Cieni, jacy kiedykolwiek żyli. Strzegą również
trzech boskich przedmiotów, które anioł Razjel powierzył swoim
dzieciom. Jednym z nich jest Miecz. Drugim Lustro. Trzecim Kielich.
Od tysięcy lat Cisi Bracia strzegli boskich przedmiotów. I było tak aż
do Powstania, wojny domowej, pod przywództwem zbuntowanego Łowcy,
Valentine’a, który niemal na zawsze zniszczył tajemny świat Łowców. I
mimo że od śmierci Valentine’a minęło wiele lat, rany, jakie zostawił,
nigdy się nie zabliźniły. Od Powstania minęło piętnaście lat. Jest
upalny sierpień w tętniącym życiem Nowym Jorku. W podziemnym świecie
szerzy się wieść, że Valentine powrócił na czele armii wyklętych. A
Kielich zaginął…
Ocena : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
Opinia :
Do sięgnięcia po "Miasto Kości" zachęcało mnie wiele osób, wśród przyjaciół jak i rodziny. Muszę przyznać, że książka jest właśnie jedną z tych, które czyta się jednym tchem. Wydawało mi się, jakbym mogła przeżywać całą historię wraz z bohaterami, potrafiłam idealnie wczuć się w ich sytuację. Bohaterowie tej powieści są barwni, nie zabrakło nawet oznak homoseksualizmu, chociaż jest to wątek poboczny, nadający książce "tego czegoś". Główna bohaterka - Clarissa - wydaje się początkowo dość nieciekawą postacią, ale uwierzcie mi, że po skończeniu książki jest moją ulubioną postacią, zaraz obok Jace'a i Simona. Uważam, że całość ma to, czego brakuje innym książkom. Posiada w sobie magnez, który nie pozwala przestać jej czytać.
Z chęcią sięgnę po kolejne części, a ich recenzje już nie długo! :)